W czwartek 15 czerwca 2023 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał dwa wyroki dotyczące kredytów hipotecznych powiązanych z kursem franka szwajcarskiego. Pierwszy z nich (sygn. akt C-520/21) dotyczy zasadności roszczeń o tzw. wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Drugi (sprawa o sygn. akt C-287/22) odnosi się do dopuszczalności wydawania przez polski sąd postanowień o zabezpieczeniu w postaci zwolnienia kredytobiorcy z obowiązku płacenia rat kredytu frankowego. Wyrok trybunału można nazwać milowym krokiem w sporze frankowiczów z bankami.
Wyrok TSUE ws. kredytów „frankowych” dotyczący wynagrodzenia za korzystanie z kapitału
Opinia Rzecznika Generalnego TSUE w sprawie kredytów frankowych i tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału została ogłoszona już w lutym tego roku. Rzecznik Anthony Michael Collins wskazał, że banki nie mogą liczyć na wynagrodzenie za korzystanie z kapitału w przypadku stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności umowy kredytu w walucie szwajcarskiej.
Wyrok TSUE w dniu 15 czerwca 2023 roku podtrzymał stanowisko rzecznika. Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdza, że negatywne konsekwencje dla banków są naturalnym skutkiem przy unieważnieniu umowy przedstawianej konsumentowi pod nieuczciwymi warunkami. Przedsiębiorca naruszający spoczywające na nim obowiązki powinien stracić spodziewany zysk. W skrócie – banki nie mogą żądać tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału ani waloryzacji świadczenia, natomiast kredytobiorcy mogą dochodzić roszczeń dodatkowych od banków.
Rzecznik generalny podał następujące argumenty, które zapewne legły także u podstaw wyroku:
- Sektor bankowy nie może czerpać żadnych korzyści gospodarczych z bezprawnego działania. Za takie należy uznać stosowanie w umowach z kredytobiorcami nieuczciwych postanowień umownych dotyczących kursu franka szwajcarskiego.
- Jest to sprzeczne z założeniami obowiązującej Dyrektywy 93/13. Gdyby banki były uprawnione do domagania się od kredytobiorców wynagrodzenia, dochodziłoby do osłabienia ochrony zagwarantowanej konsumentom przez wspomnianą Dyrektywę, a nawet do jej unicestwienia.
- Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w swoich postanowieniach wielokrotnie podkreślał znaczenie odstraszającego efektu wywieranego na przedsiębiorcę, który w relacjach z konsumentami stosuje niedozwolone postanowienia umowne. Jeśli więc banki w Polsce mogłyby domagać się od frankowiczów wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, to nie zostałyby zniechęcone do dalszego podejmowania takich działań.
Jak banki reagują na wydanie orzeczenia TSUE?
Wyrok TSUE a opinia sektora bankowego
W związku z wydaniem orzeczenia banki w naszym kraju podkreślają, że wyrok Trybunału, który kwestionuje możliwość zasądzania bankom wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, skutkuje tym, że Frankowicze zyskają „darmowe kredyty”.
Taka opinia wynika z tego, że w przypadku uznania przez sądy krajowe nieważności umowy kredytobiorcy rozliczają się z bankami wyłącznie z kwoty udostępnionego kapitału kredytu w polskich złotych. Nie ponoszą dodatkowych kosztów jego uzyskania. Banki na tym nie zarabiają, ponieważ klienci zwracają im wyłącznie nominalną kwotę kredytu.
Dotychczas w polskim sądownictwie pozwy banków przeciwko Frankowiczom o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału miały za zadanie zniwelować straty tego sektora i zrekompensować brak zysków z umów kredytów frankowych. Ich celem było także zniechęcenie konsumentów, którzy jeszcze nie zdecydowali się pozwać banku o ustalenie nieważności swojej umowy kredytu.
W wyroku TSUE podkreślono natomiast, że banki nie mają szans na uzyskanie od kredytobiorców żadnego wynagrodzenia. Co więcej, to Frankowicze staną się stroną, która będzie mogła domagać się od banku wynagrodzenia na skutek uznania umowy kredytu za nieważną.
Orzecznictwo TSUE w sprawie zwolnienia Frankowicza z obowiązku płacenia rat kredytu na czas trwania procesu sądowego
Drugi wyrok dotyczył wydania orzeczenia na temat warunków udzielania przez polskie sądy zabezpieczeń w postaci zwolnienia Frankowicza z obowiązku płacenia rat kredytu na czas trwania procesu sądowego.
Sąd zwrócił się do TSUE z pytaniem prejudycjalnym dotyczącym dwóch rodzajów przypadków.
Pierwszy to sytuacja, w której kredytobiorca nie spłacił całkowitej kwoty kapitału, czyli suma jego wpłat do banku jest niższa niż kwota udostępnionego kredytu w PLN. W praktyce sądowej przyjęło się bowiem, że warunkiem nieformalnym wniosku kredytobiorcy o zabezpieczenie jest sytuacja, w której dokonał on co najmniej zwrotu kapitału, tzn. suma jego wpłat na rzecz banku jest równa lub przekracza kwotę udostępnionego kredytu w PLN. Pytanie polskiego sądu odnosiło się więc do sytuacji odmiennej, czyli takiej, w której kredytobiorca nie spłacił jeszcze kwoty kredytu.
Drugi przypadek dotyczy sytuacji, w którym pozwany bank znajduje się w dobrej kondycji finansowej, co teoretycznie wyklucza istnienie interesu prawnego, a tym samym możliwość wydania postanowienia o zabezpieczeniu. Trybunał Sprawiedliwości UE ma więc odpowiedzieć, czy w takich przypadkach zasady skuteczności i proporcjonalności, o których mówi Dyrektywa 93/13, pozwalają w polskim sadownictwie nie uwzględnić wniosku Frankowicza czy się jednak temu sprzeciwiają, co nakazuje sądowi taki wniosek uwzględnić.
TSUE w wyroku jednoznacznie uznał, że Frankowiczom wolno udzielać zabezpieczeń w postaci zawieszenia rat na czas trwania procesu, a pogląd przeciwny jest niedozwolony.
Prawo unii działa w tym przypadku zdecydowanie na korzyść kredytobiorców.
adw. Karolina Pilawska, adw. Andrzej Zorski