Sprawa GetBack c.d. – wywiad z mec. Karoliną Pilawską w „DGP”

Udostępnij:
Oceń ten wpis!

W nawiązaniu do naszych poprzednich wpisów dotyczących uzyskania przez Kancelarię dla naszego Klienta zabezpieczenia na majątku Idea Bank S.A. w związku z dystrybucją obligacji GetBack S.A. poniżej prezentujemy wywiad z mec. Karoliną Pilawską, który ukazał się w „Dzienniku Gazecie Prawnej” dnia 6 listopada 2019 roku:

– Uzyskała pani dla swojego klienta, który wykupił obligacje GetBacku, zabezpieczenie na rachunku Idea Banku. Ale dlaczego Idea Banku? Co on ma wspólnego ze sprawą?

– Sytuacja finansowa GetBack SA (obecnie w restrukturyzacji) nie jest dla nikogo tajemnicą. Prowadzenie procesu i egzekucji przeciwko temu podmiotowi mogłoby okazać się prawdopodobnie nieskuteczne. Pomimo racji mojego klienta egzekucja przeciwko GetBack SA, mając na względzie wspomnianą sytuację, zapewne okazałaby się niemożliwa. Zresztą, to właśnie w Idea Bank SA, a nie w GetBack SA, mój klient upatruje winnego. To w wielu wypadkach Idea Bank SA za pośrednictwem specjalnie przeznaczonych oddziałów dla klientów zamożnych, tzw. Lion’s Banku, dystrybuowała obligacje korporacyjne GetBack SA. Zdaniem moim i mojego klienta robiła to w sposób niedozwolony i nieuczciwy, co z kolei powoduje powstanie odpowiedzialności odszkodowawczej po stronie banku. Podobnego zdania zresztą jest prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który 1 sierpnia 2019 r. wydał decyzję częściową nr RBG – 13/2019. Uznał w niej, iż Idea Bank SA wprowadzała konsumentów w błąd w trakcie oferowania wspomnianych obligacji, m.in. przez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji dotyczących gwarancji zysku oraz gwarancji bezpieczeństwa zainwestowanego przez klientów kapitału. Uważamy, że analogiczna sytuacja miała miejsce w przypadku mojego klienta, stąd na miejscu pozwanego pojawił się Idea Bank SA.

– Co w praktyce oznacza uzyskanie zabezpieczenia?

– Zabezpieczenie powództwa w tym wypadku oznacza, że po jego wykonaniu (a postanowienie jest już wykonalne) środki nie będą pozostawały w dyspozycji Idea Bank SA do czasu prawomocnego zakończenia procesu. Tak więc w sytuacji, w której za 2–3 lata sprawa zostanie wygrana, a bank byłby już np. niewypłacalny, to mój klient i tak uzyska należne mu pieniądze. Dzięki temu może on spać spokojnie, że w wypadku wygranej egzekucja okaże się skuteczna.

– Czy postanowienie sądu w tej sprawie może być wskazówką w innych sprawach obligatariuszy GetBacku? A może w ogóle spraw przeciwko bankom?

– Co prawda samo postanowienie o zabezpieczeniu dotyczy tylko i wyłącznie tej jednej konkretnej sprawy, a nie mamy w Polsce do czynienia z systemem prawa precedensowego, to jednak odważna i – moim zdaniem – słuszna decyzja sądu pokazuje, że posiadanie statusu banku nie oznacza automatycznego uznania go za podmiot wypłacalny. Dzięki temu przełomowemu orzeczeniu, za którym, mam nadzieję, w ślad pójdą inne sądy, sytuacja konsumentów poszkodowanych przez toksyczne produkty finansowe znacznie się polepszy. Jest bowiem dla nich światełko w tunelu, że pieniądze – jak w większości afer finansowych, z którymi mieliśmy do tej pory do czynienia – nie przepadły bezpowrotnie. Mam nadzieję, że to orzeczenie zasieje także ziarenko nadziei w tych, którzy do tej pory wahali się, czy warto występować przeciwko tak potężnym instytucjom na drogę sądową.