Wyrokiem z dnia 9 lipca 2020 roku, wydanym w połączonych sprawach o sygn. akt C‑698/18 i C‑699/18, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozstrzygnął kwestię przedawnienia roszczeń konsumentów kierowanych przeciwko przedsiębiorcom w związku ze stosowaniem nieuczciwych postanowień umownych, a konkretnie terminu, od którego powinno być liczone przedawnienie tych roszczeń.
Wyrok dotyczył pytań prejudycjalnych skierowanych przez rumuński sąd w sprawach z powództwa konsumentów przeciwko tamtejszym bankom o treści:
„1) Czy przepisy dyrektywy 93/13 […], w szczególności jej motywy 12, 21 i 23, art. 2 lit. b), art. 6 ust. 1, art. 7 ust. 2 i art. 8, zgodnie z zasadą autonomii proceduralnej oraz równocześnie zasadami równoważności i skuteczności, zezwalają na obowiązywanie środków prawnych obejmujących zwykłe roszczenie niepodlegające przedawnieniu, mające na celu stwierdzenie nieuczciwego charakteru niektórych warunków ujętych w umowach zawieranych z konsumentami, oraz zwykłe roszczenie o charakterze osobistym i majątkowym, podlegające przedawnieniu, zmierzające do realizacji celu wspomnianej dyrektywy, jakim jest wyeliminowanie skutków wszystkich zobowiązań powstałych i wykonanych na podstawie warunku, którego nieuczciwy charakter został stwierdzony wobec konsumenta?
2) Na wypadek udzielenia odpowiedzi twierdzącej na pytanie pierwsze, czy te same przepisy stoją na przeszkodzie wykładni wynikającej z zastosowania zasady pewności stosunków cywilnoprawnych, zgodnie z którą obiektywna chwila, w której konsument wiedział lub powinien był wiedzieć o istnieniu nieuczciwego warunku, to chwila wygaśnięcia umowy kredytu, w ramach której przysługiwał mu status konsumenta?”.
W kontekście tzw. kredytów pseudofrankowych, które od kilku lat są przedmiotem tysięcy postępowań sądowych w naszym kraju, odpowiedzi Trybunału na powyższe pytania w zakresie, w którym odnoszą się do terminu liczenia przedawnienia roszczeń konsumentów, są niezwykle istotne.
W obowiązującym w Polsce porządku prawnym termin przedawnienia roszczeń „Frankowiczów” do dnia 9 lipca 2018 roku wynosił 10 lat, a od momentu wejścia w życie Ustawy z dnia 13 kwietnia 2018 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2018 poz. 1104), tj. od dnia 9 lipca 2018 roku – 6 lat. Kluczowe jest, że terminy te liczone są od momentu spełnienia świadczenia, czyli w przypadku Frankowiczów od momentu płatności danej raty. Przykładowo, jeżeli kredytobiorca zapłacił ratę tzw. kredytu frankowego w dniu 29 czerwca 2010 roku, to rata ta przedawniła się w dniu 29 czerwca 2020 roku, natomiast rata uregulowana
17 sierpnia 2020 roku przedawni się 17 sierpnia 2026 roku.
Jedynie na marginesie zaznaczyć należy, że przedawnienie nie jest obligatoryjne, co oznacza, że sąd rozpoznający sprawę wcale nie musi go uwzględnić. Prawdą jest jednak, że sędziowie rozpoznający procesy Frankowiczów niejednokrotnie oddalają część przedawnionych roszczeń względem banków, co wynika z zakorzenienia się tej instytucji w obrocie prawnym.
Wydaje się jednak, że wyrok TSUE dale Frankowiczom potężny oręż do walki z bankami o bezpodstawnie pobrane przed 10 – latami raty kredytu CHF.
W lipcowym wyroku TSUE wskazał bowiem, że termin przedawnienia roszczeń konsumenta niejednokrotnie może upłynąć zanim konsument ten poweźmie wiedzę o nieuczciwym charakterze warunku zawartego umowie łączącej go z przedsiębiorcą. W efekcie, zdaniem Trybunału, niemożliwe bądź znacznie utrudnione jest dochodzenie tych roszczeń przez konsumenta, co stoi w oczywistej sprzeczności z ochroną udzielaną konsumentom przez Dyrektywę 93/13.
Dlatego też TSUE dopuszcza możliwość, aby termin przedawnienia roszczeń konsumentów o zwrot nienależnie zapłaconych kwot był liczony od momentu, w którym konsument powziął wiedzę lub powinien był – racjonalnie rzecz biorąc – powziąć wiedzę o nieuczciwym charakterze warunku umowy łączącej go z przedsiębiorcą przywołanego na poparcie wniesionego przez niego powództwa o zwrot.
Przenosząc stanowisko TSUE na grunt polskich spraw frankowych nie sposób nie wskazać, że Frankowicze niejednokrotnie o zawarciu w ich umowach kredytu niedozwolonych postanowień umownych dowiadywali się de facto podczas wizyty u prawnika albo z mediów, dla których temat ten od kilku lat stał się istotny. Nie ulega jednak wątpliwości, że do dziś wielu kredytobiorców nie ma świadomości wad prawnych występujących w łączących ich z bankami umowach, a tym samym nie dochodzi przed sądem swoich praw, co siłą rzeczy skutkuje przedawnieniem części ich roszczeń.
Stanowisko zaprezentowane przez TSUE w analizowanym wyroku być może pozwoli na inne spojrzenie polskich sądów na kwestię przedawnienia roszczeń Frankowiczów, dzięki czemu ochrona ich praw gwarantowana przez Dyrektywę 93/13 będzie realna. Nie ulega jednak wątpliwości, że to kolejny aspekt tzw. kredytów frankowych, który od dawna był osią sporu na linii konsument – bank i który – miejmy nadzieję – po wyroku TSUE zostanie rozstrzygnięty na korzyść posiadaczy kredytów CHF.
adwokat Karolina Pilawska