Nawet przy założeniu, że politycy powinni mieć grubszą skórę, a wypowiedzi odnoszące się do polityków winny korzystać z jak najszerszej wolności słowa, trudno zachowanie prezesa PiS pod kątem prawnym – jak i etycznym – usprawiedliwić. Można wyobrazić sobie tutaj kilka deliktów — zarówno cywilnych, jak i karnych — pisze adwokat Andrzej Zorski dla Onet.pl i Business Insider Polska.
Zapraszamy do lektury artykułu mec. Andrzeja Zorskiego – specjalisty z zakresu ochrony dóbr osobistych oraz prawa autorskiego 👇👇👇